wtorek, 1 października 2013

Troszkę nauki, troszkę humoru

Gorące słońce wylewa na nas swój żar. Tym razem zamiast piłki i skakanki spora grupa dzieci wybrała słuchanie i oglądanie książek. W ten sposób razem uczymy się języka angielskiego.
Spoglądam na obrazek i pytam kto to jest. Słyszę odpowiedź: "Mother and father". Zaczynamy  rozmowę o różnych członkach rodziny. Staramy się zapamiętywać nowe słowa w języku angielkim. Oczywiście nie tylko. Moim zadaniem jest zapamiętać te słowa w języku bemba. Dzieciaki krzyczą do mnie: "Speak in bemba. No English".

może poczytamy...

Za chwilę słyszę głos chłopca. Bambuia! You are Bambuia - krzyczy rozkładając ręce. "You are fat" - dodaje. Zaczynam się śmiać. No tak, do najszczuplejszych to ja przecież nie należę. Podbiega, łapie mnie za szyję i wskakuje na plecy. "Ok., I am Bambuia, but you are my bashikulu". Wszyscy się śmieją, ja również. Jeden ze starszych chłopców pyta się, czy mi to nie przeszkadza. Oczywiście, że nie! Lubię jak wokół mnie panuje radość.
A kompleksy związane z wyglądem... już dawno o nich zapomniałam :)
Bambuia i Bashikulu ;)

3 komentarze:

  1. to moze jakies slowa w Twoim nowym języku? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panono, panono :) potrzebuję jeszcze trochę czasu. Ale w przyszłym roku będę mówiła do Ciebie w bemba :)

      Usuń
  2. nie wiem, kto jest szczęśliwszy na tym zdjęciu:) Ty czy ten chłopiec:)

    OdpowiedzUsuń