Maryja towarzyszyła mi każdego dnia w Polsce, jest również ze mną w tutaj, Zambii. Różaniec natomiast jest moją bronią w walce z szatanem.
Pierwszą modlitwą jakiej nauczyłam się na pamięć w języku icibemba jest właśnie "Zdrowaś Maryjo". Towarzyszy mi ona każdego dnia w oratorium. W tym szczególnym miesiącu również w kościele. Przez cały miesiąc po każdej Mszy Św. odmawialiśmy jedną tajemnicę różańca.
Dziś ostatni dzień miesiąca różańca św. W oratorium zbierają się dzieciaki. Jedne grają w gry planszowe, inne kopią piłkę. Czas zabawy kończy się troszkę wcześniej niż zwykle. Dlaczego...
Idziemy pod figurę Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych. Na niebie zbierają się granatowe chmury, wiatr wieje z coraz większą siłą. Co kilka minut rozlega się huk grzmotu. Zbliża się burza. Nikt jednak nie ucieka do domu. Każdy znajduje dla siebie wygodne miejsce u stóp ukochanej Matki. Z Nią zawsze jest bezpiecznie. Zaczynamy odmawiać różaniec. Po każdej tajemnicy śpiewamy krótką pieśń ku czci Maryi.
"Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie" Łk.18,16 |
Modlitwa dobiega końca, burza postanowiła przejść bokiem.
31 października - dzień zwyczajny, jak każdy inny. Jednak wspólna modlitwa przy figurze naszej Matki uczyniła go wyjątkowym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz