sobota, 2 listopada 2013

Jak ryba w wodzie

W tym roku dzień zaduszny jest inny niż zwykle. Najpierw poranna Msza Św. z modlitwą za zmarłych, a potem wyczekiwany przez wszystkich wyjazd. Wraz z 90 dzieciaków wyruszyliśmy na plażę do Samfii. Poniżej krótka foto-relacja :)
 
Jak to w Afryce bywa, kto przyszedł na czas musiał odczekać kilka godzin.
Bo przecież jak umawiamy się na 7 to znaczy, że wyjedziemy o 10.00

Rodzinne zdjęcie przed wyjazdem.

W końcu nadszedł czas wyjazdu. Część dzieci wsiada na przyczepę....

...część do busa Don Boso.

A na plaży już tylko zabawa.

Jedyne powiązanie z dzisiejszym świętem ;)

Czas przygotować obiad... Ciekawe jak smakuje Musungu bele....

Na obiad będzie oczywiście Nshima....ugotowana w wodzie z jeziora.

Gotowanie w takim garze to nie prosta sprawa.
Łyżka okazała się za mała, więc użyliśmy wiosła. Leżało jakieś przy brzegu.

Panie, a za czym kolejka ta stoi...

Lunch na plaży - niezapomniane chwile.
Jeszcze trochę popływamy!

Czy z takich włosów uda się zrobić warkoczyki?

Po całym dniu w wodzie dobrze się śpi :)

Dziękujemy Ci Panie Jezu za ten wspaniały dzień.





2 komentarze:

  1. I co z tymi warkoczykami? Udało się?

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie miałam żadnej gumki do włosów. Oni nie muszą ich używać, ale moje włosy....ach

    OdpowiedzUsuń