wtorek, 18 lutego 2014

Szczęście na plecach

Dokładnie 6 lat temu zostałam wybudzona ze snu przez moją kuzynkę. Głos w słuchawce oznajmił, że jedziemy na porodówkę. 13 lutego 2008 roku, we wtorek przyszedł na świat mój chrześniak.
Pamiętam te ogromne przygotowania kilka tygodni wcześniej. Przyszła mama prała i prasowała ubranka, kupowała kosmetyki dla swojego Bobasa, układała pieluszki w szufladzie.
Co jeszcze?
Oczywiście wózek. Razem odwiedzaliśmy przeróżn
e sklepy z wózkami dziecięcymi, komisy. Szukaliśmy najlepszego i w dobrej cenie. Nie jest to takie proste.

Prawie każdy wie, że na początek potrzebny jest wózek głęboki. Najlepiej jak ma rączkę przekładaną na dwie strony. Super gdy z głębokiego wózka można potem zrobić spacerówkę. Jak Maluszek zacznie siedzieć taka spacerówka jest bardzo przydatna. Jeszcze wyjmowana gondola, pompowane i duże koła. Najlepiej cztery, choć niektórzy uważają, że wózki trzykołowe są lepsze.

Taka niewielka rzecz, a ile informacji trzeba mieć, żeby ją zakupić. Jednak to jeszcze nie wszystko, bo przecież ostatnio pojawiła się teoria, że najlepiej nosić dziecko zawsze przy sobie. Wówczas chusta do noszenia dziecka jest bardzo przydatna. Jednak i tutaj nie jest łatwo. Chusta prosta, albo z kołem. Jedna jest lepsza dla Maluszków, druga dla dzieci troszkę straszych.
Potem specjalne kursy wiązania chust, praktykowanie różnych, czasami bardzo wymyślych metod. No i oczywiście cena takiej chusty. Na pewno jest ona tańsza niż wóżek, ale mimo wszystko za kawałek długiego, prostego materiału trzeba zapłacić około 100 zł.

Tutaj w Mansie, dzieci jest dużo. Zarówno noworodków, jak i tych starszych. Jednak życie jest prostsze. Ta prostota sprawia, że często jest ono również piękniejsze.
W Mansie nie spotkałam jeszcze wózka dla dzieci. Maluszki noszone są w chuście, najczęściej na plecach, ale również z przodu.

Kobieta łowi ryby...z dzieckim zawsze przy sobie.


Tym materiałem jest chitenga. Można znaleźć chitengi z różnych materiałów. Są lepsze za K40 i troszkę gorsze za K6 (1 kwacha = ok. 70-80 groszy). Różnokolorowe, w przeróżne wzory. Każda jest dobra do noszenia dziecka.

Trzeba nachylić się w dół, położyć dziecko na plecach, przykryć je chitengą, potem podłożyć materiał pod pupę Malucha. Jeden koniec materiału powinien być nad ramieniem, drugi koniec należy złapać przy biodrze. Potem połączyć dwa końce mocnym, podwójnym supłem i gotowe. Można ruszać w drogę.

Dziewczynka ze swoją siostrą na plecach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz